wtorek, 14 stycznia 2014

1 rozdział

Jessica jak zwykle wracała do domu z zajęć. Krzywym okiem patrzyła na każdego kto na nią spojrzał. Robiła tak gdyż dawniej doświadczyła okropnych rzeczy, od tego czasu dziewczyna jest bardzo skryta i nieufna. Zawsze trzyma się na uboczu, z dala od innych. Dzisiaj był, a właściwie powinien być jeden z najlepszych dni w jej życiu, bo to właśnie dziś Jessica kończy 20 lat. Jednakże wspomnienie o urodzinach przywołuje jej najgorsze wspomnienia, a wszystko zaczęło się gdy miała 15 lat, rok później było już tylko gorzej. Powoli szła do samochodu gdy ktoś na nią wpadł a taką siłą, że upadła z wielkim hukiem na bruk obijając znacząco swój tyłek. 
- Uważaj jak chodzisz. – Warknął na nią chłopak, który ją staranował. On się do niej odezwał, a dziewczyna nigdy z nim nie rozmawiała, czyli był nieznajomy, Jessica musiała zbierać siły by nie zacząć krzyczeć, jednak to nie dało zbyt wiele, ponieważ dosłownie sekundę później zaczęła krzyczeć żeby tajemniczy mężczyzna od niej odszedł, ten jednak nic sobie nie robił z jej krzyków tylko położył dłoń na ustach dziewczyny. Ta była już naprawdę bardzo przestraszona, najbardziej bała się, że to będzie powtórka z sytuacji, które zdarzyły się jej dwa razy, rzeczy przez które jest właśnie taka skryta i cicha. 
-C-co-ch-chc-chcesz mi zrobić? – Wyjąkała już przygotowując się na to co miało nadejść, coś czego nie chciała już nigdy więcej doświadczać. 
- Spokojnie kochanie, chcę tylko sprawić byś poczuła się dobrze. – Tajemniczy chłopak jedną ręką objął ją w talii, a drugą ręką zaczął masować jej ramiona, z czasem zjeżdżał coraz niżej. 
- Proszę przestań. Ja chcę wrócić tylko do domu. – Powiedziawszy to z jej oczu wypłynęło kilka łez, a za nimi jeszcze więcej. Błagała aby chłopak nie był psychiczny, czy jakoś strasznie napalony i żeby pozwolił jej odejść. 
- Dobrze, teraz cię puszczę, bo nie zamierzam cię zgwałcić, a jak widzę sama chętna nie jesteś, ale jeszcze się spotkamy i to lada chwila. – Powiedział z głupkowatym uśmiechem i od niechcenia puścił jej talię. Jessica od razu poczuła się znacznie lepiej, bo już nie musiała się martwić czy tajemniczy chłopak coś jej zrobi, jednak niepokoiły ją jego słowa "jeszcze się spotkamy i to lada chwila" , po części w to nie wierzyła jednak gdzieś w głębi odczuwała niepokój. Tajemniczy uśmiechnął się do niej przebiegle oraz puścił oczko po czym odszedł od Jess bez słowa. Dziewczyna odszukała swój samochód, a było to prawdziwym wyzwaniem gdyż była rozkojarzona, za pewne jej myśli krążyły wokół słów chłopaka. Rozedrganymi dłońmi włożyła kluczyk do drzwi przekręcając go, otwierając automatycznie cały pojazd. Rozejrzała się dookoła i wsiadła do samochodu, tam dała upust wszystkim emocjom jakie nią targały w ciągu tych zaledwie 10 minut. Krzyknęła kilka niezrozumiałych przekleństw, a później rozpłakała się niczym dziecko, które nie dostało swojej wymarzonej zabawki. Siedziała tak w samochodzie dobre 20 minut, gdy zorientowała się, iż jej mama może się strasznie martwić, że jej kochana córka jeszcze nie wróciła, a przecież zawsze po skończonych zajęciach wraca od razu do domu. Może teraz kilka słów co robi, a raczej czego uczy się Jessica, otóż ona jest na pierwszym - właściwie już koniec - roku studiów, Jess chce być psychologiem. Zabawne prawda? Innym chce pomagać, ale sobie pomóc nie potrafi. Zebrała w sobie resztki sił i powoli odpaliła samochód. Niepewnie ruszyła, rozglądając się przy tym dokładnie. Jazda minęła jej długo, dziewczyna odtwarzała ciągle w głowie słowa nieznanego chłopaka "jeszcze się spotkamy i to lada chwila" próbowała o tym zapomnieć, ale w jakiś sposób wryło jej się to do mózgu i choćby starała się ze wszystkich sił zapomnieć to i tak by to nic nie dało. Ostrożnie wjechała do garażu, zgasiła silnik, chwyciła swoją torbę z miejsca pasażera, otworzyła drzwi po czym wyszła zamykając je z wielkim hukiem, ale w tamtej chwili o to nie dbała, ponieważ była zbyt znerwicowana. Upewniła się dwa razy czy zamknęła garaż i weszła do domu. W środku od razu przywitał ją zapach świeczek i kadzideł. Jej mama ma obsesję na ich punkcie, a dwa uważa, że Jessica w ten sposób staje się trochę spokojniejsza, poprzez wdychanie kojących aromatów, które mają egzotycznie zapachy, czasami też w domu można wyczuć aloes, lawendę bądź jaśmin. Rzeczywiście w małym stopniu to działa kojąco na nerwową dziewczynę. Zaciągnęła się zapachem - jak jej się wydawało pomarańczy - i weszła w głąb domu. Torbę zostawiła w salonie, a sama skierowała się do kuchni gdzie zastała pichcącą jakże przepysznie pachnące danie. 
- Cześć mamo. - Powiedziała cicho brunetka. Jessica była piękną dziewczyną o długich, falowanych, ciemnobrązowych włosach, które najczęściej opadały kaskadami na jej plecy, gdy nie były rozpuszczone zawsze związywała je w koński ogon, czasem zdarzało się, że spięła włosy w koka, ale to naprawdę rzadko ze względu na to ile miała włosów i były one strasznie grube, więc kok po jakimś czasie zamieniał się w kiepską imitację kitki. Miała ona także duże, błękitne jak ocean oczy. A jej usta miały idealny kształt, przypominały serduszko, były pulchne o różowym, a może bardziej malinowym kolorze. Na jej prawym policzku była widoczna jednak niewielka blizna. 
- Hej słońce. Jak było dziś na zajęciach? - Spytała mama, gdy Jessica dawała jej całusa w policzek. 
- Było tak jak zawsze. - Odpowiada z małym zawahaniem. 
- Czy aby na pewno? - Starsza kobieta podnosi jedną brew, zupełnie tak jakby wyczuwała kłamstwo swojej córki. 
- Cóż... - Jessica westchnęła próbując ułożyć jakieś sensowne zdanie - Wpadłam dzisiaj na jednego chłopaka. - Powiedziała zaskakując samą siebie spokojnym głosem. 
- Rozmawiałaś z nim? - Spytała jej rodzicielka z nadzieją w głosie. Tak, Anne coraz bardziej martwiła się o swoją ukochaną i jedyną córkę, kobieta ma jeszcze syna, ale ten nie chce z nią utrzymywać bliższych kontaktów, nie po tym co jej były mąż zrobił. Bała się, że jej córka skończy bez nikogo przy swoim boku oraz, iż nie będzie miała z kim porozmawiać. Jessica rozmawia tylko z nią i z Bradem, czyli jej bratem. 

_____________________________________________________
Cześć, cześć, czołem :D 
Tutaj @agatorek29 , przychodzę do was z kolejnym blogiem, tak, tak, wiem, nawet nie skończyłam z Harry'm, ale pozwólcie że się wytłumaczę (lolz) jest strasznie mało opowiadań o Liamie, więc chciałabym coś o nim napisać. + Ktoś podrzucił mi pomysł, więc zaczęłam pisać i o to jest ^^ , mam do was prośbę, jeśli możecie to polecajcie tego bloga gdzie się da, z góry wielkie dzięki <3 chcesz być informowany? Zostaw twittera w komentarzu :)

9 komentarzy:

  1. Super czekam na next pisz dalej a na pewno będzie więcej osób odwiedzać twój blog :D ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. "Dziewczyna odszukała swój samochód, a było to prawdziwym wyzwaniem gdyż była rozkojarzona, za pewne jej myśli krążyły wokół sów chłopaka." Nie powinno być ów? :3

    "Jazda minęła jej długo, dziewczyna odtwarzała ciągle w głowie słowa nieznanego chłopaka jeszcze się spotkamy i to lada chwila próbowała o tym zapomnieć, ale w jakiś sposób wryło jej się to do mózgu i choćby starała się ze wszystkich sił zapomnieć to i tak by to nic nie dało." Jego słowa nie powinny być przypadkiem w cudzysłowie? Albo przynajmniej przecinek przed "próbowała"?

    A poza tym, bardzo mi się podoba, mimo, że trochę nużące opisy tam masz i moim zdaniem troszeczkę za długie zdania. No ale czekam na dalszą część, może będzie lepiej. Bardzo mi się podoba też to, że wiele osób już dużo ujawnia w prologu, albo pierwszym rozdziale, a Ty nie, także powodzonka :* @pako98zone

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham twój blog ! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochaaaam cię i twój blog.!
    Bardzo fascynujący .Pisz dalej ! Czekam na następny :)
    Ciekawe co będzie dalej ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekałam na tą chwilę aby się natknąć na jakiegoś ff z Liam'em. Dziękuję Ci, normalnie kocham Cię za to <3

    OdpowiedzUsuń
  6. hej :) świetny blog ale niestety na tym szablonie nie da sie czytać! :/ Mam stary komputer i po prostu ucina mi połowe tekst,musze pomniejszac obraz żeby widzieć cały rozdział a to strasznie niekomfortowe :( Zrobiłabyś coś z układem strony? prosze.

    *przepraszam za blędy jj na tel.

    OdpowiedzUsuń